frustracja
Znów znalazłam się w tym samym punkcie.
Relacja, która wydawała się mieć potencjał, rozpadła się w momencie, gdy zaczęłam odczuwać coś głębszego. To deja vu skłania mnie do refleksji nad tym, dlaczego tak się dzieje i co mogę z tego wynieść...
Po wielu doświadczeniach, które przyniosły więcej bólu niż radości, podjęłam decyzje o zamknięciu swojego serca na nowe uczucia. Przestałam czekać na coś, co być może nigdy nie nadzejdzie, i postanowiłam nie oczekiwać już niczego od innych. Każde kolejne rozczarowanie sprawiło, że coraz trudniej jest mi uwierzyć w szczerość intencij ludzi. Obietnice bez pokrycia, niespełnione nadzieje i ciągłe zawodzenia doprowadziły mnie do punktu, w którym zrozumiałam, że oczekiwania są zródłem cierpienia.
Czuje pustke i złość kiedy ludzie odbierają mi samą siebie
Od pewnego czasu odczuwam wewnętrzną pustkę. Nie jest to smutek ani żal, lecz głęboka złość skierowana ku tym, którzy sprawili, że zaczęłam tracić siebie i sens życia. PUczucie pustki wynika często z braku spełnienia, utraty celu czy sensu życia. Może byś efektem długotrwałego stresu, wypalenia zawodowego czy osobistych zawodów. W moim przypadku, jest to skutek działań ludzi, którzy swoimi słowami i czynami sprawili, że zaczęłam wątpić w siebie i swoje wartości.
Każda kolejna strata bliskiej osoby przynosi ból, który zdaje się być coraz głębsza. To uczucie, jakby z każdym pożegnaniem umierała częsć mnie samej. Z każdą stratą odczuwam, że ból staje się bardziej intensywny. To tak, jkaby każda kolejna utrata pogłębiała ranę, która nigdy nie miała szansy się zagoić. Każde pożegnanie pozostawia bliznę, przypominająca o tym, co zostało utracone. Za każdym razem odchodzi nie tylko ta osoba, ale także część mnie. Relacje, wspomnienia, wspólne spędzone chwile- wszytsko to tworzyło naszą tożsamość... chciałabym o tym wszytkim zapomnieć, wymazać to i zacząć życie na nowo..
Może powinnam nauczyć się zyć samej, może takie bycie samej zachęci mnie do refleksij i krytycznego myślenia. Mam okazję wyciszyć otaczający mnie hałas i posłuchać własnego wewnętrznego głosu
-poznam siebie. zakceptuje siebie, rozwinę swoją pasję i zainteresowania, ustalę granice w reklacjach, zacznę byc szczęsćliwa sama ze sobą .
tak łatwo to napisać tak trudno to zrealizować
W obliczu cierpienia łatwo jest stracić kontakt z własnym ,,ja''. Jednak to właśnie w takich momentach warto skierować uwagę do swojego wnętrz. Odkrywanie na nowo swoich pasij, wartości i marzeń może stać się kluczem do odbudowy siebie.. Każdy z nas w pewnym momencie swojego życia doświadcza ból i zranienie. Te trudne chwile mogą sprawić, że czujemy się zagubieni i oddaleni od własnego szczęścia. Dlatego pragnę z głębi serca życzyć każdej zranionej osobie, aby odnalazła drogę do siebie i swojego szczęcia. :)
Dodaj komentarz